We Włoszech trwa dzień protestów przeciwko cięciom wydatków na edukację. W wielu miastach studenci i uczniowie wyszli na ulice tysiącami. Do studentów w Rzymie dołączyli także robotnicy. W kilku miejscach doszło do poważnych walk z policją w tym najcięższych w Rzymie. Jest to część dalsza protestów i okupacji, które trwają już od tygodni. To największe protesty od lat 70. Tymczasem rząd Silvio Berlusconiego przetrwał głosowanie wotum zaufania w parlamencie.
15.12.10
Zamieszki w Rzymie
We Włoszech trwa dzień protestów przeciwko cięciom wydatków na edukację. W wielu miastach studenci i uczniowie wyszli na ulice tysiącami. Do studentów w Rzymie dołączyli także robotnicy. W kilku miejscach doszło do poważnych walk z policją w tym najcięższych w Rzymie. Jest to część dalsza protestów i okupacji, które trwają już od tygodni. To największe protesty od lat 70. Tymczasem rząd Silvio Berlusconiego przetrwał głosowanie wotum zaufania w parlamencie.
8.11.10
BezkarnoscPolicji.info
Powstała nowa strona w klimacie pokolenia JP:
* Monitoring CCTV
* System penitencjarny, policja
* Polityka narkotykowa
* O kontroli społecznej
* Info o represjach
Autorzy strony proszą o przesyłanie skanów artykułów, oraz linków dotyczących przypadków bezkarności policji. Milczenie oznacza przyzwolenie!
1.9.10
Oświadczenie ws. represji za 24.04.2010 w Białymstoku i decyzji prokuratury
Ponad cztery miesiące zajęło białostockiej prokuraturze spreparowanie dowodów pozwalających na oskarżenie 7 członków ruchu antyfaszystowskiego o udział w bójce podczas demonstracji, jaka odbyła się 24 kwietnia 2010 roku. Nadal nie wiadomo jakie będą losy ponad 30 uczestników demonstracji, którzy nie przyjęli mandatów za nie rozejście się z miejsca demonstracji.
Zdarzenie to było szeroko opisywane w mediach. Relację oczami organizatorów można znaleźć kilka postów niżej.
Wtedy to też z ust rzecznika policji mogliśmy usłyszeć, że policja zatrzymała groźnych przestępców, że znaleziono i odebrano wiele "niebezpiecznych przedmiotów". Na liście tej znalazły się tak "niebezpieczne przedmioty" jak ochraniacze na zęby, legalny gaz pieprzowy czy uwaga, uwaga – szydełko!!! Policja oczywiście zaznaczała po akcji, że nie rozróżnia, kto był wyznawcą jakiej ideologii i zatrzymywała te osoby, które naruszały prawo, a nie tylko przedstawicieli jednej z grup.
Jest oczywiste, że ma się to nijak do rzeczywistości, jeżeli w zasadzie wszyscy zatrzymani byli uczestnikami legalnej (!) manifestacji antyfaszystowskiej. Co jest znamienne, znani białostoccy neo-naziści którzy zostali zatrzymali podczas interwencji policji nie dostali żadnych zarzutów. Już w dniu demonstracji można się było spodziewać takiego przebiegu wydarzeń, widząc jak bez skrępowania przy świadkach fraternizują się i poklepują po plecach ze swoimi kolegami w mundurach. W świetle tych faktów, można śmiało zadać pytanie, z kim takim według prokuratury i policji bili się antyfaszyści, jeżeli prowokatorów całych zajść puszcza się wolno a aresztuje na oślep osoby uczestniczące w zalegalizowanej akcji.
Nie mamy wątpliwości, że jest to dalszy ciąg kampanii represji przeciwko rosnącemu w siłę radykalnemu ruchowi antyfaszystowskiemu , która ma na celu jego rozbicie. Policja ( która z założenia ma zabezpieczać zgromadzenia) rękami neo-nazistowskich bojówkarzy prowokuje sytuacje w wyniku której rozwiązuje później legalną manifestację. Antyfaszyści którzy odpowiedzieli na atak, są pałowani, rzuca się ich na ziemię i celuje się w nich z broni gładkolufowej. Stosuje się przy tym tak dobrze znaną organom ścigania odpowiedzialność zbiorową. Można zadać kolejne retoryczne pytanie ,gdzie byli funkcjonariusze wcześniej i dlaczego wkroczyli do akcji dopiero gdy atak został odparty i stało się jasne, że policyjnych prowokatorów czeka lincz.
Jest ponad setka świadków, że osoby oskarżone później o bójkę były wybierane z tłumu zatrzymanych według jednego klucza – są znani policji za swoją działalność antyfaszystowską, posiadały przy sobie podczas zatrzymania ulotki, transparenty itp. przedmioty. Na początku wszystkie osoby zamknięte w kordonie i przewiezione na komisariat prewencji były straszone, że będą pociągnięte do odpowiedzialności za udział w bójce. Później w „przypływie dobrego serca”, „zaproponowano” zatrzymanym mandaty za nie rozejście się z miejsca (wg. słów policji) zbiegowiska tj. legalnej demonstracji, która został w 30 sekund otoczona, nie padło słowo o jej rozwiązaniu i dodatkowo siłą nie pozwolono nikomu na rozejście się!
Po czterech miesiącach śledztwa prokuratura informuje, że nie ma żadnych dowodów aby oskarżyć część osób, utrzymuje jednak oskarżenia wobec 7 antyfaszystów. Przypominamy, że ta sama policja i prokuratura twierdziła, że ma niezbite dowody na udział wszystkich tych osób w bójce. Tylko dzięki szybkiej reakcji ruchu, akcjom solidarnościowym i pomocy prawnej zostały one wtedy wypuszczone na wolność. Wobec wszystkich zastosowano dozór policyjny, wobec niektórych kilkutysięczne kaucje. Jak widać już na etapie przygotowawczym wobec większości zarzuty nie utrzymały się!
Represje dotknęły nawet osoby angażujące się w pomoc dla zatrzymanych antyfaszystów. W niespotykany dotąd sposób, powołując się na art. 57 kodeksu wykroczeń zażądano zaprzestania akcji solidarnościowych z zatrzymanymi.
Mamy aż nadto dowodów na to, że wszelkie działania policji, prokuratury i innych służb wydają się być zaplanowane i mają doprowadzić do osłabienia ruchu antyfaszystowskiego. Sięga się do starych, sprawdzonych metod, gdzie wykorzystuje się neo-nazistów jako prowokatorów , aby dać argument policji do ataku na legalną demonstrację. Stosuje się odpowiedzialność zbiorową wobec wszystkich zebranych, łamie się podstawowe prawa człowieka – jakimi są prawa do obrony przed atakiem oraz legalne demonstrowanie. Zatrzymuje się przypadkowe osoby i próbuje dolepić im ciężkie, wyssane z palca zarzuty. Służby interesują się solidarnościowymi akcjami, dzięki którym możliwa jest obrona przed tymi nie popartymi żadnymi dowodami oskarżeniami. Trzeba przyznać, że machina represji państwa działa bez zarzutu i w bardzo skoordynowany sposób.
Naszą odpowiedzią jest stanie na obranej wcześniej drodze- nie ugniemy się pod przemocą policji i państwa. Będziemy zawsze tam gdzie faszystowskie, szowinistyczne grupy będą próbowały głosić swoją chorą ideologię. Będziemy zawsze stawać na ich drodze, nie ważne z kim będą współpracować i komu się wysługiwać. Brzydzimy się i nie tolerujemy żadnej współpracy z organami ścigania, współpracy jaką bardzo chętnie i powszechnie podejmują osoby z ruchu neo-nazistowskiego czy legalnie (!) działające ugrupowanie faszystowskie.
Naszym celem jest tworzenie coraz silniejszego, oddolnego radykalnego ruchu antyfaszystowskiego. Naszą odpowiedzią na przemoc państwa są akcje solidarnościowe z zatrzymanymi. Wzywamy również do dalszych tego typów akcji oraz benefitów na zatrzymanych antyfaszystów! NO PASARAN!
antifa.bzzz.net
26.5.10
.: Wwa - policja morduje Nigeryjczyka
24 maja w Warszawie odbyła się spontaniczna demonstracja w reakcji na brutalne morderstwo rasistowskie, jakiego dopuściła się policja 23 maja. 36-letni Nigeryjczyk, ojciec trojga dzieci, został postrzelony bez powodu w brzuch i zmarł na miejscu w wyniku odniesionych ran ...
W sobotę 29 maja o 19:30 przy dworcu PKS Stadion na warszawskiej Pradze odbędzie się happening - akcja obywatelska - nadania placu imienia Maxwella Itoyi, upamiętniająca jego tragiczną śmierć.
W niedzielę 30 maja o godz. 10:00 rano na Dworcu PKS Stadion rozpocznie się demonstracja antyrasistowska przeciw brutalności policji. Udział w demonstracji zapowiedzieli liczni imigranci.
23.5.10
.: Wysadzenie placówki Royal Bank of Canada
W stolicy Kanady, Ottawie, grupa anarchistów wysadziła bank i ostrzegła przed kolejnymi aktami przemocy podczas rozpoczynającego się w przyszłym miesiącu w Toronto szczytu państwa G8/G20. Nikomu nic się nie stało, straty zaś szacowane są na 300 tysięcy dolarów kanadyjskich (około 289 tysięcy dolarów amerykańskich). Policja w Ottawie traktuje atak anarchistów jako odosobniony przypadek.
Celem anarchistów była placówka Royal Bank of Canada. Grupa, w zamieszczonym w sieci oświadczeniu poinformowała, że cel nie został wybrany przypadkowo - bank ten był sponsorem tegorocznej zimowej olimpiady w Vancouver, która według anarchistów odbyła się na "ziemi skradzionej tubylcom".
Jak napisali w wydanym oświadczeniu: "Opór trwa. Wzięliśmy sobie za cel RBC w związku z finansowaniem przez bank wydobycia roponośnych piasków w prowincji Alberta i łamaniem praw ludności rdzennej przez sponsorowanie zimowej olimpiady. Olimpiada odbywała się na terenach, skradzionych ludności indiańskiej w prowincji Vancouver. Igrzyska się skończyły, lecz ogień wciąż płonie. Przywódcy krajów G8 i G20 w towarzystwie bankierów spotykają się w Huntsville i Toronto by podjąć kolejne decyzje w sprawie wykorzystania ludzi i środowiska. My też tam będziemy."
Policja poinformowała, że dochodzenie w sprawie ataku jest w toku, odmówiła jednak komentarza w związku z zamieszczonym w internecie oświadczeniem.
Poniżej można obejrzeć film z akcji.
7.5.10
.: FREE P !
Prodigy - "The Phone Tap (Welcome To State Prison)" - New Track Recorded From Jail Over The Phone - Produced By Sid Roams
26.4.10
.: Białystok - represje wobec antyfaszystów
POTRZEBNE WSPARCIE!
Dnia 24 kwietnia o godz 14.00 pod kościołem św. Rocha miała odbyć się demonstracja antyfaszystowska . Od wczesnych godzin porannych widać było w mieście wzmożoną aktywność policji. W godzinach południowych po ulicach miasta zaczęły krążyć grupki faszystów. Ok godz 13.00 faszyści zebrali się w grupie ok 30-40 osób na miejscu demonstracji.
Część została przegoniona przez antyfaszystów, ci którzy próbowali się ukryć w okolicznych blokach zostali aresztowani przez policję. Przy każdym z aresztowanych faszystów policja znalazła co najmniej jeden nóż!!! Warto w tym miejscu przypomnieć że lokalni neofaszyści są znani z używania noży podczas atakowania obcokrajowców, antyfaszystów i kibiców. Przykładem na to, jest zamordowany kilka lat temu młody kibic Jagiellonii Białystok, Adrian. Podczas trwania zbiórki, w okolicach kościoła św Rocha doszło do krótkiej bójki faszystów z Blood & Honour (B&H) z zmierzającymi w kierunku demonstracji aktywistami. Neofaszyści zaatakowali osoby idące na demonstrację, ale zostali odparci i przed linczem uchroniła ich tylko szybka interwencja policji. W ciągu 30(!) sekund na miejsce akcji wkroczyła policja aresztując wszystkich którzy byli w okolicy. Policja otoczyła kordonem osoby które były na miejscu demonstracji czyli kilkadziesiąt metrów od miejsca zdarzenia i rozwiązała demonstrację zanim ta się jeszcze zaczęła. Wszystkich zatrzymano, skuto kajdankami, i odwieziono na plac manewrowy lokalnej „prewencji". Nie zabrakło przy tym bicia i obrażania zatrzymanych, przypisywania znalezionych na ulicy przedmiotów przypadkowym osobom, tworzenia wymyślonych historii "On napadł na policjanta" itp. Większość z zatrzymanych antyfaszystów (według różnych szacunków od 70 do 100osób) przewieziono w jedno miejsce. Tam ustawiono większość na placu otoczono policją. Z jednego radiowozu wyszli trzej zatrzymani przez policję neofaszyści z grupy Blood & Honour z rozbitymi głowami. Rozpoznani zostali Artur Wysocki ps Wiatrak oraz Marcin Łukaszuk. Od razu było widać że cieszą się przywilejami niedostępnymi dla innych zatrzymanych. Witali się poprzez uścisk dłoni z częścią policjantów, mogli palić papierosy, swobodnie poruszać się po placu, oglądali z policjantami telefony zabrane antyfaszystom. Jeden policjant wysoki rangą robił antyfaszystom zdjęcia prywatnym telefonem i pokazywał faszystom z B&H. Wszyscy zostali wylegitymowani, przeszukani i sfilmowani. Trzynaście osób zostało wyczytanych i odwiezionych na komisariat. Były to zupełnie przypadkowe osoby które wydawały się podejrzane ponieważ: domagały się respektowania swoich praw, miały przy sobie gaz pieprzowy lub transparenty antyfaszystowskie. Reszta zatrzymanych została oskarżona o nie rozejście się na wezwanie policji i wręczono im mandaty karne, część osób odmówiła przyjęcia mandatów, ponieważ nikt nie wzywał ich do opuszczenia miejsca legalnej demonstracji, mało tego policja im swobodne przemieszczanie uniemożliwiała.
Na komisariacie napisano protokoły przeszukania i zatrzymania trzynastu antyfaszystów. Wszystkich trzynastu aresztowanych osadzono "na dołku". Następnego dnia zatrzymanych przesłuchiwano. Przedstawiono im zarzuty o udział w bójce w miejscu publicznym i zwolniono. Wobec zatrzymanych prokurator zastosował dozór policyjny i poręczenia majątkowe różnej wysokości.
O sprawach pisały także portale cia.bzzz.net i pl.indymedia.org
W związku z zarzutami dla antyfaszystów, potrzebne będą środki na pomoc prawną. Jako,że sprawy będą miały charakter karny a konsekwencje dla oskarżonych mogą być duże, istnieje szybka potrzeba zebrania większej sumy. Liczymy na solidarność wszystkich ludzi wspierających nasze działania. W ten sposób możemy także pokazać naszą liczebność i siłę, oraz aktywnie włączyć się w ruch antyfaszystowski.
W imieniu wszystkich oskarżonych, dziękujemy za pomoc.
On 24.04.10 antifascist demonstration was to be held in Białystok.
Shortly before beginning a group of approx. 10 neo-nazis from Blood&Honour appeared close to the gathering point. Antifascists reacted quickly and firmly. Just after few second police squad attacked Antifa demo roughly, detaining approx. 80 people. Demonstration was officially cancelled by the cops without giving any reason. The rest of gathered antifas were threatened by the pigs in many ways. Most of detained people were given 100-200 zł (25-50 Euro) fine, a dozen or so were detained overnight and was given prosecution charges.
It looks like police deliberately let B&H to provoke antifas to have an excuse for attack. It is well known fact in Białystok, that main B&H bastards have connections with the pigs.
Because of the charges we need urgent financial help for our comrades, that now will face criminal procedure which can have serious legal consequences. We count on everyone supporting radical antifascist actions. Solidarity is our weapon that need to be pointed at state repression against freedom fighters!
Thanks in the name of all charged antifascists -
Antifa Poland
10.3.10
.: Rozbrat zostaje!
8 marca przed brama wjazdową na Międzynarodowe Targi Poznańskie odbyła się demonstracja. Protestujący pod hasłami "Miasto to nie firma. Rozbrat zostaje" – zablokowali wjazd na teren targów. Wiele aut z notablami i przedstawicielami władz państwowych musiało zawrócić. Plan zagospodarownia miasta Poznań zakłada zniszczenie m. in. skłotu Rozbrat. Demonstranci zostali zaatakowani przez siły prewencji policji. Wiele osób zostało dotkliwie pobitych, 37 osób zatrzymano i przewieziono na trzy komisariaty. Trzy osoby, które złożyły skargi na działania policji i w związku z tym oskarżone natychmiast o "czynną napaść na policjanta" były przetrzymywane ma komisariacie bez przesłuchania przez ponad dobę...
Subskrybuj:
Posty (Atom)